W poniedziałek piłkarzom Bełchatowa udało się pokonać Ruch Chorzów na ich własnym stadionie. Tym sposobem udało się przerwać serię jedenastu spotkań bez wygranej.

Mecz Szymańskiego nie należał do najlepszych, ponieważ mimo kontuzji nie dotrwał on nawet do końca pierwszej połowy. Badania lekarzy wykazały, że zawodnik ten nie prędko wróci do gry, ponieważ zerwał ścięgno Achillesa. Jak wiemy kontuzje tego typu należą do tych, które potrzebują wiele czasu. Operacja oraz kilkumiesięczna rehabilitacja jest tutaj obowiązkowa.



Kontuzja ta na pewno nie spodobała się kibicom, na szczęście koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami. Wtedy zamiast obstawiania meczów można będzie skorzystać z casino online, które daje wielu osobom niesamowite przeżycia. W zimowym okresie przygotowawczym operacji Achillesa poddał się obrońca bełchatowian Alexis Narambuena, który do tej pory nie wrócił na boisko. Mateusz Mak nadal nie jest zdolny do gry przez kontuzję kolana.

Mimo kontuzji dopadających ciągle piłkarzy PGE GKS w klubie zaczął panować nieco większy optymizm. Do końca pozostało niewiele, a po powrocie do zespołu trenera Kamila Kieresia drużyna zaczęła lepiej funkcjonować. Zwycięstwo na wyjeździe z Ruchem Chorzów pozwoliło zdobyć cenne trzy punkty. Dzięki temu udało się wyjść z ostatniego miejsca w tabeli.

Tabela w grupie spadkowej wygląda nieciekawie, ponieważ między drużynami nie ma wielkiej różnicy punktowej. GKS aktualnie zajmuje przedostatnie miejsce z dorobkiem 20 punktów, ostatnia jest Zawisza również z 20 punktami. Nad Bełchatowem jest Korona mająca tylko punkt więcej. Na pierwszym miejscu w tabeli jest Piast z 27 punktami. Jak widać miedzy pierwszą a ostatnią drużyną jest jedynie 7 punktów różnicy.

Dla tego klubu aktualnie najważniejsze jest opuszczenie strefy spadkowej, ponieważ wtedy będzie szansa na uniknięcie degradacji. Do końca rozgrywek pozostała tylko jedna kolejka a dalej nie wiadomo jak potoczą się losy innych klubów strefy spadkowej. Polska piłka nożna należy do tej nieprzewidywalnej, tak więc możemy być pewni, że kibice będą trzymani w napięciu do samego końca.