Za nami 3 kolejka w grupie D fazy grupowej Ligi Europejskiej. Legia Warszawa podejmowała na swoim boisku belgijski Club Brugge. Mimo dobrej gry w drugiej połowie spotkanie na stadionie przy Łazienkowskiej padł remis.

Liga Europejska to idealna szansa dla Polskich klubów, aby mogli pokazać swoje umiejętności na arenie międzynarodowej. Wrota do Ligi Mistrzów wciąż są daleko, dlatego to właśnie w te rozgrywki są traktowane priorytetowo. Niestety w tej edycji zarówno Lech Poznań, jak i Legia Warszawa nie błyszczą. Po dwóch kolejnych porażkach przyszło w końcu przełamanie dla wojskowych, co dało w rezultacie ważny jeden punkt.

Według specjalistów faworytem tego spotkanie byli przyjezdni z Belgi. Mimo, iż piłkarze Legii mieli przewagę własnego boiska, to jednak trudno było wskazać właśnie w ich końcowych zwycięzców. Coraz bardziej obstawianie meczy staje się popularne w naszym kraju. Większość kuponów na to spotkanie było ustawiane pod końcowy remis.

Pierwsza połowa należała do piłkarzy belgijskiego Club Brugge. To właśnie goście stwarzali sobie sytuacje pod bramką legionistów. Przyjezdnym brakowało jednak wykończenia i to właśnie dlatego Legia nie przegrywała już po pierwszych czterdziestu pięciu minutach więcej. Pierwsza bramka w spotkaniu padła w 39. minucie. Rzut rożny dla gości po wielkim zamieszaniu w „piątce” i błędzie bramkarza wykorzystał Davy De fauw. Po bramce przebieg mieczu niewiele się zmienił. Piłkarze Legii Warszawa schodzili do szatni, przegrywając 1:0.



Druga połowa to zupełnie inna gra gospodarzy. Legia w końcu zaczęła stwarzać okazje, a na boisku brylował defensor wicemistrzów Polski Tomasz Jodłowiec. To właśnie defensywny pomocnik sterował grą swojej drużyny. Wyrównanie przyszło 51. minucie. Po pięknej akcji skrzydłem do pustej bramki strzelił Michał Kucharczyk. To trafienie okazało się na wagę cennego jednego punktu, gdyż do końca spotkanie wynik się nie zmienił.

Mimo iż to dopiero 3 kolejka rozgrywek Ligii Europejskiej to jednak przez początkowe porażki szansa Legii Warszawa na awans do następnej rundy jest wręcz matematyczna. Miejmy jednak nadzieje, iż ten remis był przełamaniem wicemistrzów Polski na arenie międzynarodowej.