W lipcu bieżącego roku opuścił Borussię Dortmund i trafił do Bayernu Monachium. Bramki strzela jak na zawołanie, wart jest pięćdziesiąt milionów euro. Lewandowski stanie się ikoną – mówią eksperci. |
Gdy polski napastnik trafił do stolicy Bawarii, w mediach zawrzało. Jedni mówili, że droga, którą podąża Polak, jest słuszna, drudzy zupełnie odwrotnie. Sceptycy wspominali na początku, że popularny „Lewy” może mieć problem z wywalczeniem miejsca w podstawowej jedenastce Bayernu Monachium – jakże się pomylili. Początek W przedsezonowych sparingach Lewandowski strzelał jak do kaczek: w pięciu spotkaniach zdobył pięć goli. I szybko zyskał szacunek trybun. Mógł trafić do Hiszpanii, do słynnego Realu Madryt, ale wybrał inaczej. Czas pokazuje, że Polak, pozostając w Bundeslidze, dokonał najlepszego wyboru. Koszulki z nazwiskiem reprezentanta Polski sprzedają się jak świeże bułeczki. Cztery mecze, trzy zdarzenia Robert Lewandowski w barwach nowego klubu wystąpił w Bundeslidze kilkakrotnie. W czasie czterech pierwszych meczów zdołał trzy razy ucieszyć sympatyków Bayernu – na swoim koncie posiada dzięki tym spotkaniom gola strzelonego drużynie Schalke 04 oraz dwie asysty. Podawał kolegom w meczach przeciwko ekipom pochodzącym z Wolfsburga i Stuttgartu. Urodzony w Warszawie napastnik jest łakomym kąskiem dla kibiców grających w zakładach bukmacherskich online takich jak totolotek.pl. Bukmacherzy solidnie płacą za zdarzenia związane z występami Polaka. Nowy Rummenigge? 26-letni snajper strzelił w Bundeslidze już siedemdziesiąt pięć bramek. Karl Heinz-Rummenigge, ikona bawarskiego klubu, zdobywca „Złotej Piłki” tygodnika France Football, w lidze niemieckiej trafiał do siatki ponad sto sześćdziesiąt razy. Kibice Bayernu Monachium widzą w Robercie Lewandowskim nową legendę, gwiazdę, która zaczyna błyszczeć na murawie Allianz Areny. Odpowiedzialność, jaka spoczywa na barkach polskiego piłkarza, jest ogromna – tym bardziej, że przed sezonem nikt inny jak sam Rummenigge określił Lewandowskiego mianem najlepszego napastnika globu. |